- z pewnością istnieje i nie trzeba być geniuszem, by geniusz miejsca odczuwać
- potrafi zajść za skórę i jeśli zawczasu go stamtąd nie usuniecie, zadomowi się na dobre
- pracowało na niego zazwyczaj wiele pokoleń, niektóre ciężko
- ma niezwykłe właściwości przetrwania; nawet tam, gdzie idioci starają się go za wszelką cenę przeciągnąć na własną stronę
- o ile jest dziedziczny (mam co do tego wątpliwości) wyżej wspomnianych idiotów z pewnością to nie dotyczy
Kuks (wschodnie Morawy) to jedno z moich ucieleśnień genius loci. Czesi mają nad nami tę przewagę, że potrafią wsłuchiwać się w przeszłość. W przestrzeń Baroku nie wprowadzają supermarketów i hurtowni rajstop. Nawet jeśli nie rozumieją hrabiego von Sporcka, który barokowy genius loci w Kuksie stworzył, mają w sobie dość empatii, by wciąż mu w tym nie przeszkadzać.
Jestem piewcą geniuszu Kuksu.
Nawet na moich zdjęciach go widać.
To szósta rzecz z tych na wstępie.
Ale nie chciałem nią zawracać głowy moim nielicznym Czytelnikom :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz