poniedziałek, 7 lipca 2014

URODZINY MAHLERA

7 lipca 1860. To wtedy Mahler się urodził. Nieśmiertelność zapewnił sobie w ciągu następnych 51 lat.






Bohdan Pociej napisał o nim tak piękną książkę, że wszystkie słowa wydają się zbędne. Kompozytor romantyczny? I to jak jeszcze! Piewca ziemskiej miłości? Z pewnością, ale również żarliwy piewca tego, co transcendentne. 

Pierwszej słuchałem jego ostatniej, niedokończonej X symfonii. W nagraniu wielkiego Kurta Sanderlinga z enerdowskiej Eterny. Jeszcze nie wiedziałem, że popadam w muzyczną miłość na całe życie. Jeszcze nie miałem, tak jak dziś, jakiegoś wewnętrznego nakazu, głosu idealnie zestrojonego z duchem - który pchał mnie w stronę jego symfonii i pieśni. 

Dziś już wiem. Bez Mahlera nie ma dla mnie muzyki w ogóle. To wyznanie, jakiego nie zrobiłbym chyba żadnemu innemu twórcy. 
Są jeszcze Bach i Mozart, głupcze! Tak, ale to jednak bliskość innego rodzaju.

Nie wiem. czy lubię film  Kena Russela o Mahlerze. Jego manieryczność mi nie przeszkadza. Tylko tak trzeba o geniuszu opowiadać. Może bardziej drażni egocentryzm reżysera. Gdybym sam miał zrobić o Mahlerze film, nigdy bym nie zapomniał, że to człowiek który - tak jak Izaak Babel - na nosie miał okulary, a w duszy jesień.



Ulica Mahlera w Ołomuńcu (przez kilka miesięcy był tam dyrygentem miejscowej orkiestry)



Najwięksi dyrygenci grający Mahlera? Nie lubię rankingów, ale...
Kirył Kondraszyn ("Miełodia")
Bruno Walter (Columbia)
Georg Solti (Decca)
Lorin Maazel (Sony)
Vaclav Neumann (Supraphon)
Klaus Tennstedt (EMI)
Riccardo Chailly (Decca)
Rafael Kubelik (DG)
Jewgienij Swietłanow (Warner)

są jeszcze niesamowite nagrania pojedynczych symfonii: 
Carlo Maria Giulini
John Barbirolli
Jasha Horenstein
Kurt Sanderling
Claudio Abbado
Zubin Mehta
Ivan Fisher
Dimitri Mitropoulos
Paweł Kogan
Rudolf Barszaj
Gustavo Dudamel
Karel Anćerl
Hans Swarovsky

Długo by wyliczać... Dobrego słuchania. I koniecznie głośno, bez względu na reakcję sąsiadów :)
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz